sobota, 22 czerwca 2013

Już tu są!

  Obcy weszli na nasz teren...
Wybiegłem szybko ile sił miałem w łapach, za mną Cezar i Taylor. Uzgodniliśmy razem, że zrobimy wszystko, żeby żadnego z nas nie zabrali.

  Przyjechało dwóch obcych, Ona i On... Póki co rozmawiają z Gregiem ale widzę, że Ona kątem oka spogląda w naszą stronę... Podeszła do nas i przykucnęła.... Nie! Nie dam się! Cezar, widzę, że powoli się łamie, Taylor też.... ale ja będę twardy! Muszę im jakoś dać do zrozumienia, że przecież Ona tylko na to czeka, żeby któryś z nas podbiegł pierwszy. Jak zabierali ostatnio siostrę to było tak samo... Ona kucnęła, wyciągnęła rękę a siostra głupia pobiegła do niej bo myślała, że ma jakieś smakołyki w ręku, ale jak zwykle nic tam nie było, także ja znam te obcych gierki, postanowiłem,

NIE  IDĘ!

  Pierwszy złamał się Taylor, jak zwykle z resztą... On kocha wszystkich ludzi, swoich, cudzych, nie ważne, kocha ich wszystkich. Później złamał się Cezar, jak tylko zobaczył, że z obcymi można się bawić i od czasu do czasu ciągnąć za nogawkę.  On to na prawdę uwielbia.
Ja leżałem sobie daleko i memlając patyka, przyglądałem się tej całej sytuacji, jak moi zdradzieccy bracia oddają się zabawie z Obcymi. 

  Ale nudno tak samemu tego patyka memlać.... moze chłopaki mają rację? Może powinienem też przyjść i się pobawić? Wypadałoby chociaż jakieś "dzień dobry" powiedzieć... Nie, tak nie może być, żeby Obcy mówili później, że jestem nie wychowany.

IDĘ!

  Zostawiłem patyka i pobiegłem szybko do Obcej, wskoczyłem jej na kolana i polizałem ją po policzku, Ona roześmiała się głośno... troszkę za głośno jak na mój gust ale mogę jej to wybaczyć bo poczułem od niej to dziwne uczucie... Ona chyba mnie kocha!  To nie możliwe jest, za krótko się znamy, żeby zaraz emanować takim uczuciem... Muszę to sprawdzić, pójdę do Obcego, sprawdzę co od niego bije.... Od niego bije dokładnie to samo.... chociaż troszkę mniej niż od Obcej....
  Muszę spokojnie to przemyśleć... spytać chłopaków co  o tym sądzą....
Zabrałem więc swojego patyka i zwołałem naradę za krzakiem.

Taylor mówi, że Obca wspaniała, że głaszcze i podnosi do góry, przewraca na bok i mizia po brzuchu, no cud, miód i orzeszki....  Taylor zakochany....

Cezar  mówi to samo,  tylko On nie lubi jak się go przewraca na grzbiet bo wtedy nie wygodnie jest leżeć.

Postanowiłem sprawdzić.... Podszedłem do Obcej i Ona faktycznie, a to mnie do góry, a to na dól,  na grzbiet, mizia za uchem, z włosem i pod włos... No nie powiem, Obca jest OK.

Dobra, Ci mogą być ale i tak nie damy się zabrać...Mogą przychodzić do nas, bawić się z nami ale my kategorycznie nie pójdziemy z nimi!

Po zabawie, Obcy weszli do domu.... I wtedy wiedziałem, że któregoś z nas zabiorą...ale co to.. wychodzą  z domu... machają nam, mówią, że jesteśmy cudowni.. i wychodzą z naszego terenu do swojego powozu....

SZOK! Nie zabrali żadnego z nas!

Hurra!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz